Rubryka wiecznie żywa

Mam taką wredną cechę, niczym… śledczy, że jak ktoś coś powie, lubię sprawdzić, co powiedział wcześniej. Dzięki temu dowiedziałem się ciekawych rzeczy.

Miałem nawet kiedyś pomysł, żeby stworzyć rubrykę „krótka pamięć”. Miałaby jeszcze ekskluzywną sekcję „bardzo krótka pamięć”. Pomysł polegał na tym, by zestawiać ze sobą wypowiedzi jakiegoś delikwenta, który najpierw gadał coś, a potem, jakby stracił pamięć...

Niebywały rekord i filmowy uśmiech

Reprezentacja Polski pokonała na wyjeździe Andorę 4:1, zapewniając sobie udział w marcowych barażach do mistrzostw świata. Tak właśnie miało być, ale…

Zwycięstwo w tym meczu wydawało się oczywiste. W żadnych zapowiedziach, których wysłuchałem i które przeczytałem, nikt absolutnie nie brał pod uwagę innego scenariusza, nie robiąc najmniejszej nawet korekty po porażce Szwecji 0:2 z Gruzją w Batumi dzień...

Teatr jednego aktora

Naród w rozterce. Nie wie jaką ma reprezentację. Bez względu na tło dyskusji na jej temat jedna osoba zdecydowanie błyszczy na nim najjaśniejszym blaskiem.

Po meczu z Andorą trafiłem na dwa rodzaje komentarzy. Pierwszy – Polska wywalczyła awans do baraży, więc jest dobrze. Paulo Sousa często wykonuje może nie do końca dla wszystkich oczywiste ruchy, ale widać jego rękę i postęp w grze drużyny, ciągle stara... 

Przepłacani najemnicy w akcji

We wtorek i środę odbyły się pierwsze cztery mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów. Jeden zasłużył nawet na określenie „polski”, ale niestety raczej głównie w teorii.

Najważniejsze klubowe rozgrywki na świecie wróciły po zimowej przerwie. Mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów, jak w poprzednich latach, rozłożono na raty. W ten sposób można lepiej sprzedać telewizjom atrakcyjny towar. Z pierwszych czterech największą uwagę skupiało...

W Grudziądzu jak na… Wembley

Przez trzy ostatnie dni rozgrywane były mecze 1/8 finału Pucharu Polski. Naprawdę można było w nich znaleźć wiele emocjonujących momentów.

Pucharowy serial rozpoczął się we wtorek w godzinach południowych w Grudziądzu. Termin nie najciekawszy, by pasjonować się meczem, ale ktoś musiał grać tak wcześnie, by w późniejszych godzinach nie dublować innych transmisji. Telewizja ma swoje prawa...

Biznes zdecydowanie rodzinny

Bruk-Bet Termalika Nieciecza ma nowego trenera. To żadna niespodzianka. Niespodzianką jest czas pracy i sposób rozstania z poprzednim szkoleniowcem.

Zarząd klubu poinformował w poniedziałek, że drużynę na wiosnę poprowadzi Czech Radoslav Latal. To w Niecieczy trzeci trener w ciągu... tygodnia. Poprzedni, Michał Probierz, jest ewenementem w polskiej piłce. W czasach, gdy trenerzy są zwalniani z byle powodu...

To nie takie proste

Po ligowym meczu Wisły Kraków z Wisłą Płock w internecie pojawił się filmik z Jakubem Błaszczykowskim w roli głównej. Nie jest powodem do dumy.

To tak najdelikatniej rzecz ujmując. Błaszczykowski, nękany ciągle przez kontuzje, wystąpił w nim nie jako zawodnik, ale współwłaściciel krakowskiego klubu. I po przegranym meczu w dramatycznych okolicznościach 3:4 (wykorzystany rzut karny dla gości w 11. minucie...

Fenomen w tarapatach

Polski klub zwolnił trenera. To raczej norma. Ten właśnie zwolniony został przygnieciony przez własne sukcesy. To niestety też norma w rodzimym futbolu.

Warta Poznań rozstała się z trenerem Piotrem Tworkiem. Biorąc pod uwagę panujące w polskiej piłce realia, ów fakt nie powinien nikogo dziwić. Prowadzona przez niego drużyna znajduje się w strefie spadkowej i zaliczyła serię jedenastu meczów ligowych bez...

Piłkarz, któremu zrobiono krzywdę

W zimowym oknie transferowym codziennie pojawiają się informacje o zmianie przez klubu kolejnych zawodników, co nie powinno raczej nikogo dziwić.

Bohaterem dnia stał się Krzysztof Piątek, który może wrócić do Genoi. Chyba powinienem wpleść do tego zdania jeszcze słowo „niestety”, bo nie tak jego kariera miała wyglądać. Od pewnego czasu było wielce prawdopodobne, że polski napastnik może pożegnać się z...

Ideał wśród przeciętniaków?

Niektórzy nie pozwolą o sobie zapomnieć, nawet jak już nie kopią piłki. Specjalnie nie muszą, odkąd wymyślono internet. I korzystają z niego do woli.

Jednym z nich jest Artur Boruc. Już od dwóch miesięcy nie występuje w bramce Legii. Wyleciał z niej dosłownie i w przenośni w meczu z Wartą Poznań w Warszawie. Złapał za twarz, dosłownie, piłkarza gości Dawida Szymonowicza we własnym polu karnym.