A ja nadal nie wiem...

W poniedziałkowym meczu Ekstraklasy Lechia przegrała w Gdańsku z Koroną 0:5! Czy to już dno? Obawiam się, że nie i najgorsze dopiero nadejdzie.

Przypomnę tylko, że Lechia to drużyna, która w ubiegłym sezonie prawie załapała się do europejskich pucharów. Gdyby nie sensacyjny triumf w Pucharze Polski sąsiadów z Trójmiasta, czyli gdyńskiej Arki, grałaby w Lidze Europejskiej. 

Między Smudą, Bońkiem i Orbanem

Znów pojawił się pomysł wzmacniania reprezentacji Polski na skróty. Czy wzmacniania, to by się dopiero okazało. Na szczęście chyba się nie okaże.

Zacznę z pozoru nie na temat. Będzie to raczej trochę dłuższy wstęp, by przypomnieć historyczne tło ciągle powracającego tematu. Otóż w sobotę byłem na meczu czwartej ligi zwanej trzecią. Reklamowano go jako „mecz dawnych mistrzów”.

Prezesa nie ma co pytać

Od kilku dni czytam teksty dotyczące problemów polskich piłkarzy związanych z hazardem. Chciałem podpowiedzieć kogo poprosić o radę, ale...

Temat na pewno nie nowy. Co jakiś czas powraca w mediach. Tym razem powrócił za sprawą piłkarza Jagiellonii Białystok Łukasza Burligi. Jak tylko natrafiłem w tytule tekstu na jego nazwisko, od razu wiedziałem o co chodzi.

Dla kogo te zmiany?

Podobno szykuje się nowa reforma w polskiej piłce. Już mówię zdecydowane NIE, choć na razie pozostaje w sferze pomysłów. I mam nadzieję, że tam pozostanie.

Rok bez kolejnej reformy, byłby rokiem straconym. Ta pod nazwą ESA37 od kilku lat nie może ostatecznie wyzionąć ducha, choć nadzieja na to z każdym rokiem jest większa. Niedawno zapowiadano reformę podziału pieniędzy za prawa do transmisji...

Bezbronna obrona

Po ostatniej kolejce Ekstraklasy zapanowała euforia. Padły aż 34 bramki. Już dawno nie było tak dobrze. No właśnie, czy to rzeczywiście dobrze?

Tyle goli w ośmiu meczach daje średnią 4,25. Doprawdy imponująca. Trudno się więc dziwić, że niektóre media pieją z zachwytu. I apelują – ma być tak co tydzień! Bramki są przecież solą futbolu, więc gdy się je zdobywa, jest co oglądać. Dość prosta i oczywista refleksja.

Warto dbać o swoją markę

Cristiano Ronaldo został wybrany najlepszym piłkarzem świata w plebiscycie zorganizowanym przez FIFA. Wyniki ogłoszono na gali w Londynie.

Zastanawiam się, czy słowo „najlepszy” jest rzeczywiście najlepsze w tym kontekście. Może powinienem napisać „najpopularniejszy”? Bez względu na używane nazewnictwo nie ulega wątpliwości, że w poniedziałkowy wieczór FIFA ogłosiła zwycięzców swojego plebiscytu. 

Wyjazd do piekła po przymusowym szczepieniu

O dwóch piłkarzach Legii było w ostatnich dniach bardzo głośno. Choć są z jednego klubu podczas weekendu zagrali w dwóch różnych drużynach.

Krzysztof Mączyński pojechał na mecz do Krakowa, by zmierzyć się ze swoim dawnym klubem – Wisłą. To miała być dla niego podróż do piekła. Dawni koledzy z zespołu na łamach mediów nawet powątpiewali, niby żartem, czy w ogóle przyjedzie.

Pozazdrościć problemów

Górnik tylko zremisował w piątek z Koroną 3:3. To najmniej ważne. Ważniejsza informacja związana z zabrzańskim klubem dotyczyła czego innego.

Zanim piłkarze wybiegli na boisko było już wiadomo, że wynik meczu będzie jedynie dodatkiem do innej wiadomości. Bohaterem dnia stał się były reprezentant Niemiec, aktualny jeszcze mistrz świata Lukas Podolski. Nigdy nie krył się z sympatią do Górnika. 

Pytania bez odpowiedzi?

Co ma wspólnego czeski klub z polską konferencją o bezpieczeństwie stadionów? Jak się trochę pokombinuje, skojarzenie wcale nie musi być absurdalne.

W trzeciej kolejce Ligi Europejskiej obejrzałem mecz Villarrealu ze Slavią Praga. Niby starcie dwóch czołowych drużyn w grupie A, ale jednak rozgrywki drugiej kategorii w porównaniu z Ligą Mistrzów. Dlaczego więc o tym piszę? Bo mecz był naprawdę ciekawy...

Komu potrzeba trochę wyobraźni?

Trafiłem na bardzo obiecujący tytuł. Ucieszyłem się, że wreszcie ktoś poszedł po rozum do głowy. Niestety moja naiwność została szybko obnażona.

Sprawa dotyczy podziału pieniędzy za prawa telewizyjne do pokazywania Ekstraklasy. Tytuł, a przynajmniej jego pierwsza część na przegladsportowy.pl, była naprawdę obiecująca: „Europa odjeżdża, polskie kluby reagują”. Pierwsza reakcja - nie mogłem...