Tak trzymać na wiosnę i...

Czy w podsumowaniu roku można pominąć drużynę, którą wszyscy się zachwycają? Można, bo to podsumowanie mocno subiektywne, a poza tym…

A poza tym, kto bogatemu zabroni? Tym bogatym (uwaga, uwaga!) jestem… ja. Bogatym oczywiście w piłkarskie wrażenia. Dlatego wydobywając te wyjątkowe z własnej pamięci postanowiłem w kolejnym już mocno subiektywnym podsumowaniu kończącego się roku... 

Czy tak musiało być?

W moim mocno subiektywnym podsumowaniu roku tym razem o ciemniejszych stronach polskiej piłki. Niestety, jak w poprzednich latach, było w czym wybierać.

Bezkonkurencyjni dla mnie pozostają kibice Widzewa. W ostatnim meczu trzeciej ligi, zwanej drugą, w ubiegłym sezonie ich drużyna podejmowała w Łodzi Znicz Pruszków. Choć przegrała, dzięki korzystnym rezultatom w innych spotkaniach, i tak wywalczyła awans. 

Zwolnienie ręcznego hamulca?

W mocno subiektywnym podsumowaniu roku postanowiłem wskazać największe osiągnięcie polskiej piłki. Nie miałem z wytypowaniem żadnych problemów.

Na wszelki wypadek wspomnę, że Roberta Lewandowskiego i jego seryjnie już zdobywanych indywidualnych wyróżnień nie brałem pod uwagę. A poza nimi trudno inne osiągnięcia zauważyć. Czyli jakieś sukcesy polskich drużyn, klubowych bądź reprezentacyjnych. 

Tragiczny geniusz

Diego Maradona wydaje się być idealnym tematem na święta podsumowującym kończący się rok. Przez wiele lat potwornie mnie irytował, ale…

Staram się mieć otwartą głowę i słuchać wszelkich opinii także o ludziach, których nie znoszę. Próbuję bowiem spojrzeć na nich inaczej, by się upewnić, czy moje negatywne podejście nie jest zbyt krzywdzące. A takie, wręcz skrajnie negatywne, miałem przez...

120 km!

Po gali FIFA The Best jednej nagrodzie poświecono najmniej uwagi. Wciąż nie mogę uwierzyć za co została przyznana, odkąd dokładnie to sprawdziłem.

Myślę o nagrodzie dla kibica roku. Otrzymał ją pewien Brazylijczyk. Z transmisji gali zapamiętałem tylko, że przeszedł sześćdziesiąt kilometrów by obejrzeć mecz. No i jeszcze jego fantastyczną, spontaniczną radość, gdy dowiedział się, czy raczej po chwili do niego...

Życzenia…

Spokojnych świąt Bożego Narodzenia, by choć na chwilę zapomnieć o problemach, których w tym roku nie brakuje, życzy wiernym czytelnikom Trafnie.eu.

Mam nadzieję, że po odreagowaniu wszystkich stresów, także tych piłkarskich, znajdziecie czas, by w świąteczne dni zajrzeć na tę stronę. Naprawdę warto, bo poznacie historię niezwykłego człowieka, dla którego problemy nie istnieją i dzięki temu zaraża... 

A sprawiedliwość zawsze...

FIFA rozpoczęła pracę nad nową interpretacją pozycji spalonej. Sędziowie mają przymykać oko na minimalne spalone. Trudno wyobrazić sobie większą głupotę!

Taka informacja została wysłana w świat z Zurychu, gdzie mieści się siedziba światowej federacji piłkarskiej. Na razie bez konkretów, ale już sam sygnał z zaznaczonym tematem, że ktoś nad nim pracuje, jest znamienny. Oczywiście wszystkiemu jest winny VAR.

Komu życzyć stabilnej formy?

Zakończyła się pierwsza część sezonu Ekstraklasy. Chyba największym sukcesem było właśnie to, że rozgrywki udało się zakończyć w planowanym terminie.

I nie ma w tym stwierdzeniu żadnej ironii. Jeszcze na wiosnę, gdy wybuchła pandemia, nie byłem wcale pewny, czy ubiegły sezon da się dokończyć. Przed rozpoczęciem nowego optymizmu miałem już więcej, zdając sobie sprawę z procedur jakie zostały podjęte, by...

Komu wolno wszystko?!

Subiektywne podsumowanie kończącego się tygodnia mógł zdominować, obiektywnie rzecz biorąc, tylko jeden temat. Chyba każdy domyśla się jaki.

Festiwal Roberta Lewandowskiego trwa i jego końca nie widać. W zalewie informacji na jego temat spróbowałem wyłowić te, które w jakiś sposób mnie zaintrygowały. A najbardziej zaintrygował mnie bez wątpienia wybór dokonany przez najlepszego piłkarza 2020 roku...

Wyrzut sumienia

Trwa festiwal Roberta Lewandowskiego. Praktycznie każdy zabiera głos na jego temat. Czy można jeszcze przekazać coś ciekawego? Chyba niekoniecznie, ale…

Od czwartkowego wieczoru Lewandowski stał się najważniejszym tematem polskich mediów. I to nie tylko tych zajmujących się sportem. W internecie nastąpił zalew materiałów jemu poświęconych. Którego kanału telewizyjnego nie włączę, też mówią wszędzie o nim.