Nie może spoczywać w spokoju?

Wydarzenia kończącego się tygodnia zdominowała oczywiście śmierć Diego Maradony. Odnoszę wrażenie, że wcale nie odszedł, tylko jest wśród nas i…

Nie przypominam sobie innej informacji związanej ze sportem, która wywołałaby tak ogromny odzew, czy raczej zapoczątkowała typowy efekt domina. Odkąd w środę poinformowano, że Diego Armando Maradona nie żyje, zaczęły się pojawiać najróżniejsze... 

Drużyna ostatniej akcji

Lech Poznań przegrał 1:2 ze Standardem w Liege w meczu Ligi Europejskiej. Choć to trzecia porażka w czwartej kolejce rozgrywek, znacznie gorsze jest co innego.  

Czego można oczekiwać po przerwie od drużyny, która w pierwszej połowie prawie nie przekraczała linii środkowej? Raczej niewiele, no chyba, że zdarzy się coś wyjątkowego. I w meczu w Liege się zdarzyło. Tą drużyną głównie się broniącą był Lech. Dlatego nieco...

Burzliwe życie piłkarskiego Boga

Zmarł Diego Maradona. Był genialnym piłkarzem. Na boisku nikt nie potrafił sobie z nim poradzić. Poza boiskiem on nie potrafił poradzić sobie tylko z jednym.

W swojej ojczyźnie, Argentynie, miał status Boga. Bez żadnej przenośni, skoro funkcjonuje tam jego własny kościół! Sam przecież kiedyś powiedział po słynnym, niedozwolonym oczywiście, zagraniu ręką, że była to „ręka Boga”. Ten mecz stanowi kwintesencję... 

Życie trudne do zniesienia

Koronawirus wciąż zbiera żniwo, także wśród piłkarzy. Coraz częściej się jednak zastanawiam, czy dla niektórych może stanowić wręcz… zbawienie.

Wiem, że wniosek na pierwszy rzut oka wydaje się karkołomny. Dlatego spieszę wyjaśnić, że nie jestem żadnym koronawirusowym sceptykiem. Nie mam też najmniejszego zamiaru pokpiwać z chorych, jak pewna dama, która straciła chyba kontakt z rzeczywistością. 

Może pora skojarzyć fakty?

Zbigniew Boniek kolejny raz potwierdził, że nie ma zamiaru zwalniać Jerzego Brzęczka z posady selekcjonera. Niby żadna niespodzianka, ale...

Ale już trafiłem na komentarz, że to wcale nie jest takie pewne. Nie podniecam się jednak tak jak inni ewentualną dymisją selekcjonera. Zastanawia mnie co innego. Jak to możliwe, że reprezentacja ciągle nie spełnia oczekiwań kibiców i mediów? Albo inaczej – dlaczego...

Czy to kandydat na...

Lech Poznań zremisował 3:3 z Rakowem Częstochowa w meczu awizowanym jako szlagier dziesiątej kolejki Ekstraklasy. Kto oglądał, raczej nie powinien żałować. 

Było to spotkanie lidera ligowej tabeli z jedynym polskim reprezentantem w fazie grupowej europejskich pucharów w tym sezonie. Na pewno warte obejrzenia, choć nazywanie go „kapitalnym” jest lekką przesadą. Dzień wcześniej obejrzałem dwa mecze ligi...

Czas odkrywców

Po ostatnim meczu polskiej reprezentacji w drugiej edycji Ligi Narodów pora na wnioski. Choć wydają się oczywiste, chyba niestety nie dla wszystkich.

Okazało się, że Polska nie jest jednak piłkarską potęgą! Okazało się po raz kolejny, bo kolejny raz robiła podchody, by nią zostać. Przynajmniej w teorii, skoro jeszcze przed miesiącem zapowiadano walkę o pierwsze miejsce w grupie. Gdyby zrobił to jeden... 

W kraju (piłkarskich) absurdów

Przy okazji meczu z Holandią przybyło mi do kolekcji nowe ulubione słowo. Ulubione raczej z przymusu, bo w ostatnich dniach pojawiało się wyjątkowo często.

Tym słowem jest „absurd” we wszystkich możliwych odmianach. Dołączyło do innych wcześniej przeze mnie ulubionych, takich jak: koszmar, blamaż, katastrofa. Oczywiście też ulubionych z przymusu, gdy używano ich w nadmiarze. Choć z tym „absurdem”...

Wynik jakby znajomy

Niemcy zostali rozjechani przez Hiszpanów w meczu Ligi Narodów w Sewilli, przegrywając aż 0:6. Płyną z tego dwa wnioski dla reprezentacji Polski.

Wydaje mi się, może niesłusznie (?), że ktoś spróbuje za chwilę skojarzyć ten wynik z innym, z meczu rozegranego dwa dni wcześniej. Chyba nie muszę pisać jakiego, bo łatwo zgadnąć. Wniosek wydaje się oczywisty – 0:2 w Reggio Emilia to jednak nie 0:6 w Sewilli. 

Kto kogo ośmieszył?

Gdy skończył się mecz z Włochami, od razu zacząłem się zastanawiać, czy znów zacznie się zwalnianie Brzęczka? Choć było to raczej pytanie retoryczne.

Występ polskiej reprezentacji w Reggio Emilia został wciśnięty gdzieś pomiędzy katastrofę i koniec świata. Przyznać muszę, że za mocny nie był. W porównaniu z nim pierwszy mecz w drugiej edycji Ligi Narodów, z Holandią w Amsterdamie, uznać trzeba za naprawdę...