Czy można oszukać samego siebie?

Na postawione w tytule pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Moim zdaniem idealnie pasuje do tematu wznawienia ligowych rozgrywek.
 
Pierwszy przykład z brzegu – maseczki. Zaordynowano je polskim sędziom podczas meczów po wznowieniu sezonu, jeśli oczywiście do wznowienia dojdzie. Obśmiałem ten pomysł ile się tylko dało, bo jest po prostu absurdalny, na poparcie czego zacytowałem jeszcze... 

Pan piłkarz się bawi!

W głębokim cieniu koronawirusa trwają treningi przyszłych… bankrutów. Nie zależy im na rozgłosie, więc tylko nieliczne informacje przedostają się do mediów.
 
Ta ostatnia dotyczyła dzielnego grajka Evertonu, Moise Keana. Włoch ma bujną fantazję, która w połączeniu z młodym wiekiem podpowiedziała mu, żeby zaszaleć, skoro z powodu przerwy w rozgrywkach spowodowanej koronawirusem nie wie jak zagospodarować... 

Jeszcze będzie normalnie?

Czym, z jednej strony, więcej optymizmu związanego z powrotem piłkarskich rozgrywek, tym jednocześnie więcej realizmu i stawianych pytań – czy to ma sens?
 
Czytam, że w Hiszpanii niektórzy zawodnicy zaczynają się buntować słysząc o planach powrotu do gry. Chyba najdosadniej ujął to obrońca drugoligowego Cádiz CF - Rafael Jiménez Jarque „Fali”: „Chcą nam zrujnować życie. Futbol nie jest kluczowy dla życia. 

Kto niestety nie był… koniem?

W kończącym się tygodniu jedna wypowiedź zdecydowanie zasługuje na to, by ją skomentować. Choć pewnie wielu może się zdziwić, dlaczego akurat ta.
 
Mój ulubiony ulubieniec znów zabrał głos, więc znów o nim piszę. Po co, skoro wygaduje głupoty? Bo każdą podobną bzdurę trzeba plenić niczym chwasty, by nie przesłoniły tego co ważne i istotne.  Jan Tomaszewski niedawno po raz kolejny zwalniał Jerzego Brzęczka. 

Będzie się działo?

Ekstraklasa coraz śmielej sposobi się do powrotu na boiska. Niestety amatorskim ligom właśnie opuszczono szlaban na drodze do wznowienia rozgrywek.
 
Najpierw prezes PZPN Zbigniew Boniek podał termin pierwszej kolejki po przymusowej przerwie – 31 maja. Teraz sekretarz generalny związku Maciej Sawicki oficjalnie poinformował, że liga znów zacznie grać o dzień wcześniej. Oczywiście przy pustych...

Pomysły cuchnące obłudą

Polska piłka szykuje się do powrotu na boiska. Czy rozgrywki rzeczywiście będą wznowione? To się wkrótce okaże. Na razie jest trochę... śmiesznie.
 
Od kilku tygodni czytam kolejne teksty, że jakaś liga ustaliła właśnie termin wznowienia rozgrywek. Następnie jest informacja, ze nastąpi to [tu data] lub [druga data], ewentualnie podawana jest jeszcze [trzecia data]. Czyli koncert życzeń, a nie konkretna informacja. 

Za dużo prawdy, za mało...

Serial dokumentalny „Niekochani” wzbudza sporo emocji, skoro pojawiają się nowe komentarze na jego temat. Choć nie wiem, czy akurat takie, jak powinny.
 
Niedawno Mateusz Klich, pomocnik Leeds United i reprezentacji Polski, zapytany, czy rzeczywiście czuje się niekochany, odpowiedział (za: przegladsportowy.pl): „Tak. Nie przez kibiców, tylko przez was. Przez media”. I media zaczęły reagować nie tylko na cytowaną...

Tapeta z książek

Choć w piłce nic się nie dzieje, odnoszę wrażenie, że w mediach pojawia się wcale nie mniej tekstów na ten temat, niż w czasach, gdy normalnie trwały rozgrywki.
 
Kiedyś nazywało się to „prasówką”, czyli przeglądem prasy. Media jednak zmieniły się na tyle, że teraz chyba bardziej adekwatne wydaje się określenie – „internetówka”. Bo w internecie nie brakuje informacji o piłce, czy precyzyjniej z piłką związanych. W moim...

Czy tylko Barcelona?

Od kilku tygodni śledzę temat, który nieco schował się w cieniu koronawirusa. A dotyczy choroby znacznie poważniejszej od tej paraliżującej obecnie cały świat.
 
Źle się dzieje w FC Barcelona. Jej dawny wiceprezydent Emili Rousaud stwierdził, że jeden z najsłynniejszych klubów na świecie był okradany przez swoich dyrektorów. Ostatnio nastąpiło w nim prawdziwe trzęsienie ziemi na kierowniczych stołkach, czyli fala dymisji.

Jak Brunner do Klossa

Po dłuższej przerwie znów zabrał głos mój ulubiony ulubieniec. A zabrał, bo wcześniej zabrał też ten, którego kiedyś wykpiwał, a dziś jest w niego zapatrzony.
 
Pierwszy to Jan Tomaszewski, drugi Zbigniew Boniek. Jeden wart drugiego. Pierwszy drwił kiedyś – „Boniek prezesem? Śmiechu warte!” - by następnie totalnie zmienić front przyjmując poddańczą pozę, czego dowodem deklaracja, że gdy ten zostanie prezesem...