W akcie desperacji i rozczarowania

Jeden klub robi co może, by zniechęcić do siebie dziennikarzy. Naprawdę jest na dobrej drodze, by ze mną mu się udało. Nie tylko ze mną zresztą.

Zadzwonił kolega – fotoreporter z pytaniem, czy wiem na jakich zasadach przyznawane są akredytacje? Właśnie dostał odmowę z Polonii Warszawa. Odpowiedziałem mu – witaj w klubie! Dosłownie dziesięć minut przed jego telefonem też dostałem odmowę.