Pokora i lew z podkulonym ogonem

Przez kilka dni odbywał się festiwal pod nazwą – co zrobić, by jeszcze bardziej nas znienawidzili? Szybko okazało się, że pokora ciągle w cenie.

Po kontrowersjach w meczu Lechii z Legią sprzed tygodnia, klub z Warszawy postanowił ruszyć do kontrataku. Dlatego wyprodukował zaproszenie na następne spotkanie ligowe z Piastem, które, w formie krótkiego filmiku, znalazło się w internecie.

Ja jestem BONIEK!

Prezes PZPN kończy w czwartek sześćdziesiąt lat. Wystarczający powód, by poświęcić mu kilka słów. Choć urodzinowa laurka to raczej nie będzie.

Wielokrotnie słyszałem taką anegdotę. Ktoś rozmawia ze Zbigniewem Bońkiem. W końcu przedstawia argumenty, na które ten nie ma już zadowalającej odpowiedzi. A wtedy pada pytanie: „A kim pan właściwie jest? Ja jestem BONIEK!”

Chyba pora wreszcie otrzeźwieć

Reprezentacja Polski zdobyła kolejne trzy punkty w eliminacjach do mistrzostw świata pokonując w Warszawie Armenię. Tak miało właśnie być, ale... 

Wysłuchałem opinii Zbigniewa Bońka zaraz po meczu. Brakowało w niej bezgranicznej pewności siebie, czyli znaku rozpoznawczego prezesa PZPN. Gdybym napisał, że był roztrzęsiony, trochę bym przesadził, ale tylko trochę.

Coś więcej niż…

Luis Enrique stał się niewątpliwie bohaterem ostatnich dni w światowym futbolu. Zapowiedział, że ma dość i po zakończeniu sezonu odchodzi.

Zapowiedział to dwa tygodnie po tym, jak obwieszczono jego koniec w Barcelonie. Czyli po meczu z PSG, w którym jego drużyna została zdemolowana w Paryżu. Porażka rzeczywiście bolesna, ale który z największych klubów w Europie nie zanotował podobnej?

Zawstydzający sąsiedzi

Spółka Ekstraklasa S.A. pochwaliła się kolejnym sukcesem. I zamiast się nim rozkoszować, wręcz odruchowo skojarzyłem przekazaną informację z inną.

Sukcesem jest podzielenie, na razie w teorii, rekordowych środków, jakie kluby mają dostać za udział w rozgrywkach w przyszłym sezonie (za: ekstraklasa.org): „17 kwietnia odbyło się spotkanie wszystkich klubów Ekstraklasy, w którym wziął udział także...

...a dzięki piłce chce się żyć

W ciągu dwóch dni w Liverpoolu odbyły się dwa mecze. Wszyscy mówią o wtorkowym, ale ja jestem pod wrażeniem tego, co działo się w poniedziałek.

Liverpool wygrał w półfinale Ligi Mistrzów z Romą 5:2. Oczywiście największą uwagę skupiał na sobie Mohamed Salah. Grał przecież wcześniej w rzymskim klubie, ale żadnych sentymentów nie było. Już w pierwszej połowie strzelił dwie bramki, a koledzy...

Gdzie została głowa?

W piątek Legia zaprezentowała nowego trenera. Muszę przyznać, że uwinęła się dość szybko, gdy okazało się, że nie może się dogadać z poprzednim.

Zastanawiałem się nawet czy komuś na Łazienkowskiej nie pomylił się początek EURO z początkiem przyszłego sezonu Ekstraklasy. Bo jeszcze nikt nie zdążył się oswoić z myślą, że pracę zakończył Stanisław Czerczesow, a już był jego następca. Besnik Hasi dostał...

Czekanie na katastrofę

W niedzielę w polskiej piłce naprawdę sporo się działo. Zaryzykuję twierdzenie, że znacznie więcej niż często przez cały tydzień, a nawet kilka kolejnych.

Wiadomością dnia było oczywiście zwolnienie z Lecha Adama Nawałki. Rzadko się zdarza, by były selekcjoner zwany przez niektórych „cudotwórcą”, został pogoniony z klubu po zaledwie jedenastu meczach. Rzadko się zdarza, by tak szybkie rozstanie nastąpiło po tak...

Ani on czarny, ani jedyny

Od czwartkowego wieczoru trwa ogólnonarodowa dyskusja o naprawie polskiej piłki. Równie niedorzeczna, jak wcześniej wiara w jej wielkość.

Najczęściej pojawia się określenie „kompromitacja polskich drużyn”. O tyle śmieszne, że odpadnięcie Lecha i Jagiellonii w konfrontacji z drużynami z Belgii należało brać pod uwagę, więc co to za kompromitacja? Najbardziej boli, że Legię, czyli...

Kto do czego nie dorósł?

Znamy połowę ćwierćfinalistów Ligi Mistrzów. Niektóre komentarze po wtorkowych i środowych meczach 1/8 finału wydają się co najmniej dziwne.

Szczególnie te dotyczące spotkania Paris Saint-Germain z Realem. Hiszpanie wygrali ponownie w Paryżu, tak jak w lutym w Madrycie, dzięki czemu pewnie awansowali, no i się zaczęło... Bezlitosne komentarze, że wszyscy się z PSG śmieją.