Rozsądek kontra dziwne ruchy

Zawsze miło, gdy coś napiszę, a to się później sprawdzi. A jeszcze przyjemniej, gdy sprawdzi się kilka przepowiedni na raz. Może nie kilka, ale dwie na pewno.

Właśnie trafiłem na informacje, przy których miałem ochotę powiedzieć – a nie mówiłem? Obie związane są z najgorętszym teraz tematem, czyli transferami. Już chciałem napisać, że dotyczą oczywiście polskich piłkarzy, ale zdążyłem się zreflektować, że musiałbym...

Co je cirkus?

Czy punkt widzenia zależy od punktu siedzenia? W piłce na pewno, bez względu na szerokość geograficzną. Przykładów można znaleźć na pęczki.

Javier Tebas nie miałby nic przeciwko wyrzuceniu Paris Saint-Germain z Ligi Mistrzów. I to NATYCHMIAST! A kto to taki ten Tebas? Nie byle kto, bo szef La Liga, czyli najlepszej ligi piłkarskiej na świecie. I nie przepada za właścicielami paryskiego klubu - katarskimi...

Czasami jestem upierdliwy...

Obejrzałem ciekawy film. Choć jego bohaterem jest piłkarz, na pewno nie jest to film o piłce nożnej. Dlatego nie został pokazany na kanale sportowym.

Film nosi tytuł „Historia Zlatana”. Łatwo się domyślić, że jego bohaterem jest Zlatan Ibrahimovic. Piłkarz o nieprzeciętnych umiejętnościach, ale i trudnym charakterze. Przez to tak fascynujący szczególnie dla dokumentalistów, którzy postawili sobie...

Dlaczego zachwyciłem się Milikiem?

Obejrzałem we wtorek dwa mecze półfinałowe. Prawidłowo, bo w półfinale mecze zawsze są dwa. Ale akurat te były w dwóch różnych rozgrywkach.

W tygodniach, które nie są terminami UEFA dla Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej, w poszczególnych krajach odbywają się mecze lokalnych pucharów. Tak było właśnie we wtorek. Siedząc przed telewizorem mogłem porównać poziom rozgrywek w dwóch krajach. 

Co tak trudno zrozumieć?

Gdy inni walczą jeszcze o awans do mistrzostw świata, polscy piłkarze szykują się do meczów towarzyskich. Na sporym luzie, takie odniosłem wrażenie.

Oglądałem w czwartek dwa pierwsze mecze barażowe w strefie europejskiej. To znaczy obejrzałem ile się dało, gdy patrzy się na dwa jednocześnie, przeskakując z jednego an drugi. Boiskowe wydarzenia pomagały we właściwym wyborze.

Ciekawi mnie szczególnie...

Adam Nawałka coraz dalej od Lecha Poznań. A było (podobno) tak blisko. Mimo wszystko szkoda, że nie wrócił do polskiej ligi. Choć może jednak?

Nawet nie zdążył rozpocząć pracy w Poznaniu, a już napisano i naopowiadano o nim więcej, niż o większości trenerów Ekstraklasy od początku sezonu. Informacja o możliwości zatrudnienia byłego selekcjonera przez tydzień stanowiła całkiem ciekawy temat...

Naprawdę taki dobry?

Czasami trzeba przyznać się do porażki. Nie jest może zbyt dotkliwa, ale lepiej się samemu wyspowiadać, skoro też wiele razy sam się cytowałem, cytuję...

Nie należę do licznego grona, które podnieca się do nieprzytomności jednym czy drugim występem jakiegoś naszego grajka. Z ostrożnością obdzielam komplementami, ale gdy ktoś zasłuży na pochwałę, potrafię to dostrzec. Tak było z Dawidem Kownackim.

Zaufajcie dzieciom!

W Warszawie odbył się ciekawy mecz. Podobno był piłkarskim świętem. Gruba przesada. Świętem mogło być, gdyby spełniono jeden warunek.

Polska nie jest piłkarskim krajem. I nigdy nie będzie, choć niektórym się wydaje, że za moment zdobędzie nawet mistrzostwo świata. Nawet gdyby zdobyła, pomarzmy chwilę, co by się działo? Kilka dni szaleństwa, a potem wszystko wróciłoby do normy.

Polityka, niestety…

Chorwacja pokonała po dogrywce Anglię 2:1 i w niedzielę zagra z Francją w finale mistrzostw świata na stadionie Łużniki w Moskwie.

Przez ostatnich kilka dni można było odnieść wrażenie, że ten mecz był najwyżej dodatkiem do wydarzeń i komentarzy, które szczęśliwie dla gospodarzy nie towarzyszyły dotychczas mistrzostwom. Ale od polityki nie da się uciec. Szczególnie tej w szerszym...

Nawet porażka mistrzów nie dziwi

Zakończyła się pierwsza kolejka eliminacji do mistrzostw świata. Niektóre wyniki nawet ciekawie w kontekście histerii jaka wybuchła po meczu w Astanie.

Najsolidniejsze maszyny ruszyły w trasę w typowy dla siebie sposób, rozjeżdżając pierwszych rywali jak walec. Niemcy nie pozostawili wątpliwości Norwegom gdzie jest ich miejsce, pewnie wygrywając w Oslo 3:0. A przecież nie pokonali jakiś pierwszych lepszych połamańców.