Na kogo warto trafić?

Okazuje się, że w piłce ciągle wszystko jest możliwe. No, prawie wszystko. Niezwykle pouczająca refleksja po tej sprzed zaledwie dwóch dni.

Wtedy wspomniałem o „piłce różnych prędkości”, coraz bardziej pogłębiającej się przepaści między ligami w różnych krajach. Na szczęście ciągle nie wygrywa się meczów samymi pieniędzmi. Kolejny przykład dla tej budującej refleksji dostarczył we wtorek irlandzki...

Jakim ja jestem szczęściarzem!

Uświadomiłem to sobie, gdy jechałem pociągiem na kolejny mecz. Kibic z Japonii zapytał mnie ile ich już obejrzałem. Odpowiedź była dla niego...

Podliczyłem i podałem mu liczbę (wtedy z siedem czy osiem). Otworzył jak mógł najszerzej oczy z niedowierzaniem. Zapytałem ile on dotychczas obejrzał? Jeden mecz. Szykował się z podnieceniem na drugi. Dlatego stałem się obiektem owej zazdrości.

Cirkus ma się dobrze

Trener Lecha znów narozrabiał. Jego wybryki nie robią już na mnie większego wrażenia. Wpisują się bowiem w pewien ciąg nieprzypadkowych zachowań.

Chorwat Nenad Bjelica tym razem obsadził się w głównej roli w Gliwicach. Jego drużyna bezbramkowo zremisowała w niedzielę z Piastem. Po tej kolejce ma sześć punktów starty do liderującego Górnika Zabrze. Lech z założenia walczy o mistrzostwo, więc taki wynik...

Strącony z pomnika, którego (jeszcze) nie ma

Czy to możliwe, by menedżer, który w połowie ubiegłego roku był niemal pół-Bogiem, miał pójść w odstawkę? Wiele wskazuje, że możliwe.

Przeczytałem, że dni Claudio Ranieriego w Leicester City są policzone. Przeczytałem to jeszcze przed niedzielnym meczem z Manchesterem United. Ponieważ „Lisy” znów przegrały, nie wiem, czy Włoch nie został już pogoniony.

Najbrutalniejsza definicja futbolu

Kolejny dzień trwa leczenie kompleksów, tym razem w Niemczech. I jak zwykle w podobnych wypadkach bardzo łatwo wskazano winnych.

Niemieckie media nie mogą przeżyć, że ich Bayern kolejny rok nie zagra w finale Ligi Mistrzów. Oczywiście nic jeszcze nie jest przesądzone, w przyszłym tygodniu odbędzie się przecież w Madrycie mecz rewanżowy z Realem. Ale po porażce w Monachium 1:2...

Ile warta jest Ekstraklasa?

Znów będzie o pieniądzach. Tym razem jednak w zupełnie innym kontekście. Zamiast rajów podatkowych o potencjalnych transferowych zarobkach.

Czy kojarzycie piłkarza, który nazywa się Jonjo Shelvey? Jeśli nie, dla ułatwienia dodam, że występuje w Premier Legue i łatwo go rozpoznać po wygolonej na kolano głowie. Ten łysielec od kilku miesięcy jest zawodnikiem Newcastle United. I właśnie wspomniany fakt... 

Ile kto naprawdę jest wart?

Jestem zszokowany komentarzami po dwóch pierwszych meczach reprezentacji Polski w eliminacjach do EURO 2020. Niektóre przybrały wręcz komiczną wersję.

Zaskoczyło mnie w wielu przypadkach niezwykle krytyczne spojrzenie na boiskowe dokonania orłów Jerzego Brzęczka. Że wymęczone zwycięstwa, że zęby bolą od patrzenia, że jest coraz gorzej – cytuję zapamiętane opinie. Chyba już nikt nie wątpi...

Trzecia i czwarta liga da się lubić

W niedzielę  w Anglii odbyły się dwa bardzo ważne mecze. Lojalnie uprzedzam – wybór jednego z nich jest nieeeeeeeeeeeeeeeezwykle subiektywny.

Zacznę od tego, który jest jednym z moich ulubionych w roku. W Polsce mało kto zwraca uwagę na z pozoru śmieszny mecz. Ja odwrotnie, zawsze czekam wręcz z podnieceniem, by sprawdzić jedną informację – liczbę widzów. W niedzielę na stadionie Wembley zasiadło...

To nie lista przebojów

Jerzy Brzęczek odpowiadał na konferencji prasowej na pytania przed marcowymi meczami eliminacyjnymi do EURO 2020.  Było dokładnie tak, jak przypuszczałem.

Od kilku tygodni odnoszę wrażenie, że oba mecze – najpierw z Austrią w Wiedniu, a trzy dni później z Łotwą w Warszawie – stanowią tylko tło, konieczny dodatek do czegoś znacznie ważniejszego. Właściwie kogoś, bo chodzi o potencjalny występ w obu...

Szkoda, że tak beznadziejną...

Wystartował nowy sezon Ekstraklasy. Zbiegł się z zakończeniem rywalizacji w pierwszej rundzie europejskich pucharów. Zbieżność nieprzypadkowa.

Właściwie zbieżność przypadkowa, ale oba wydarzenia z pewnością nieprzypadkowo mają ze sobą wiele wspólnego. Jedno jest miarą wartości drugiego, choć może nie wszyscy chcą, czy potrafią, zdać sobie z tego sprawę. Gdy przychodzi lipiec, przeklęte europejskie puchary...