Nadzieja umiera ostatnia

Od samego rana tematem dnia w polskich mediach była sprawa odwołania Legii rozpatrywanego przez UEFA. Gdyby zostało rozpatrzone pozytywnie, uznałbym to za cud.

Odpowiedni organ UEFA obradował w Nyonie. Decyzja ma zostać ogłoszona w środę wieczorem lub w czwartek rano. Podejrzewam, że to była pracowita noc w... Glasgow. Miejscowi prawnicy musieli dopieścić, tak na wszelki wypadek, odwołanie od decyzji UEFA...

Tata podsumował synka

Właściciel Zawiszy Bydgoszcz nazwał zawodników swojego klubu „pseudopiłkarzami”. Jest to o tyle ciekawe, że przy okazji sam sobie strzelił samobója.

Radosław Osuch, bo o nim mowa, ostrzegł za pośrednictwem strony internetowej należącego do niego klubu, że: "Żarty się skończyły". Skończyły się na pewno już dawno. Zawisza nie opuszcza przecież ostatniego miejsca w tabeli Ekstraklasy. A tu już niedługo koniec...

Wybory, wybory...

Teoretycznie powinny stanowić tylko dodatek do piłki. Ale często budzą znacznie większe emocje, niż można oczekiwać. Przykładów nie trzeba długo szukać.

Robert Lewandowski został oficjalnie nominowany do nagrody „Złotej Piłki” przyznawanej przez magazyn „France Football”. Znalazł się w doborowym trzydziestoosobowym gronie. Nie mogę się jednak zgodzić ze stwierdzeniem, że to dla niego wyróżnienie.

Kto nie boi się Lewandowskiego?

W Paryżu odbyło się losowanie składu grup finałowych EURO 2016. Choć może bliższe prawdy będzie stwierdzenie, że była to raczej elegancka piłkarska gala.

Imprezę zorganizowano w centrum Le Palais des Congrès. Wszyscy zaproszeni goście mieszkali po drugiej stronie ulicy w hotelu Le Méridien Étoile. Tak powstała strefa, w której co chwila można się było natknąć na jakąś dawną piłkarską gwiazdę.

Gdyby nie kolejny papieros...

W poniedziałek na wszelkie sposoby komentowano w mediach zwycięstwo Ruchu nad Legią w Ekstraklasie. Też mam kilka spostrzeżeń.

Oglądałem w niedzielę wieczorem program na żywo w jednej z telewizji. Nie o piłce bynajmniej. Zadzwoniła pewna pani z Chorzowa i, jak zadeklarowała, choć się wspomnianą dziedziną na co dzień nie interesuje, oczywiście zwycięstwo Ruchu w Warszawie...

Przezorność na cztery gwiazdki

Mistrzostwa świata zakończyły się śmiesznym akcentem. Kibice drużyny, która została skompromitowana w półfinale, dopingowali w decydującym meczu swoich oprawców.

W niedzielę od rana o finale w Rio de Janeiro przypominali głównie Argentyńczycy. Co jakiś czas słychać było dźwięki klaksonu z samochodów, z okien których powiewały biało – błękitne flagi. Jak mi powiedział jeden z kibiców z Buenos Aires na ten mecz z...

Dlaczego tak późno?

W poniedziałkowy wieczór Łukasz Fabiański wraca po rocznej przerwie na stadion Arsenalu. Po raz pierwszy jako gwiazda, ale oczywiście nie drużyny z Londynu.

Arsenal zagra ostatni mecz 36. kolejki Premier League ze Swansea City. Walijska drużyna spisuje się w tym sezonie rewelacyjnie. Ósme miejsce w tabeli, tuż za ligowymi potentatami, to wręcz wymarzona pozycja. Wielka w tym zasługa polskiego bramkarza Swansea. 

Co znaczy „bardzo dobry”?

Robert Lewandowski udzielił pierwszego wywiadu po mistrzostwach świata. Zabrzmi to dziwnie, ale ważniejsze od jego odpowiedzi było jedno… pytanie.

Kapitan reprezentacji przyznał, że pierwszym meczem jaki obejrzał w telewizji po odpadnięciu z turnieju Polaków, był półfinał Anglia – Chorwacja, tylko dlatego, że akurat spożywał posiłek w restauracji. Wcześniej nie był w stanie oglądać innych w akcji.

Jak szybko nie utonąć

Komisja ds. Licencji Klubowych pochwaliła się po swoim poniedziałkowym posiedzeniu jakie podjęła decyzje. Na pierwszy rzut jej raport wygląda świetnie.

Wszystkie kluby dostały przecież licencję na grę w Ekstraklasie. W porównaniu z poprzednimi sezonami niewątpliwy sukces. Gdy jednak uważniej wczytać się w ten raport, już tak malinowo nie jest, choć z pewnością widać zauważalny postęp.

I straszno, i smieszno

Rosyjskie porzekadło, cytowane przy okazji pokazywanie nonsensów przed zimową olimpiadą w Soczi, pasuje też idealnie do polskiej piłkarskiej rzeczywistości.

Przynajmniej do informacji z ostatnich dni. Choćby tej z Krakowa, gdzie osobnik o pseudonimie „Misiek” ma prowadzić siłownię w nowej hali Wisły. Ten pan wsławił się kiedyś rzadkim wyczynem, gdy podczas meczu pucharowego Wisły z Parmą udało mu...