Dlaczego o tym nie piszecie?

Dwa tematy, choć właściwie przecież jeden. Odnoszę wrażenie, że od wielu lat istnieją niezależnie od siebie. Ale na pewno nie wszystkim to przeszkadza.

Natrafiłem w "Przeglądzie Sportowym" na tekst o hazardzie. Tytuł jednoznaczny: "Nie stać nas na tak twarde prawo". I jeszcze jego druga część w formie pytania: "Co dalej z ustawą hazardową?" Właściwie odpowiedź pojawiła się już przed pytaniem.

Uczcie się dzieci!

W czwartek sporo się działo w meczu ćwierćfinałowym Pucharu Polski w Warszawie. Chyba najwięcej wokół boiska, gdzie trwała akcja edukacyjna.

Legia grała ze Śląskiem. Mecz jeszcze się dobrze nie zaczął, a speaker obwieścił z dumą ile na trybunach jest dzieciaków wpuszczanych w zorganizowanych grupach w ramach akcji prowadzonej przez klub. Jest się czym chwalić, bo pomysł znakomity. Dla dzieciaków wizyta na... 

Zmieni się najwyżej na gorsze

W światowej piłce coraz większe wpływy ma nowa grupa, która coraz mocniej dyktuje klubom warunki. Świadczy o tym dobitnie ciekawe wyliczenie.

Pojawiło się w poniedziałek w angielskich mediach. Dotyczyło agentów piłkarskich, a dokładnie ich prowizji, jakie zainkasowali w ciągu ostatniego roku (liczonego do końca września) w czterech profesjonalnych ligach w Anglii. Wyniosły one 129,86 milionów...

Pochwały ponad miarę?

Wrócił temat sprzed kilku miesięcy. Podobno polska piłka ostatecznie straciła wielki talent. To ja pytam - czy można stracić coś, czego się nie ma?

Powracającym tematem jest Matt Miazga. Mateusz dla tych, którzy widzieli go w reprezentacji Polski, ale już raczej nie zobaczą. Media, te nad Wisłą, odnotowały z żalem, że został właśnie powołany do dorosłej reprezentacji Stanów Zjednoczonych na mecz eliminacyjny do... 

Śmiech przez łzy

Po niedzielnych wydarzeniach w Warszawie rozpoczęła się zdecydowana walka z bandytyzmem ma polskich stadionach. Niestety na razie głównie śmiechem.

Wyłącznie do takich wniosków można dojść analizując różne decyzje i oświadczenia będące wynikiem rozrób na meczu Legii z Jagiellonią. Komisja Ligi nałożyła na warszawski klub karę bezwzględnego zamknięcia stadionu na jeden mecz oraz warunkowego zamknięcia całego... 

Mistrzostwa już się dla mnie zaczęły

Mam oczywiście na myśli te w Brazylii, do których pozostało jeszcze ponad dwa miesiące. Ale media rządzą się swoimi prawami, dlatego musiałem już je rozegrać.

„El Grafico” to jeden z najbardziej znanych magazynów sportowych w Ameryce Południowej ukazujący się od 1919 roku! Przed mistrzostwami w Brazylii postanowił zapytać dziennikarzy z całego świata jak wyobrażają sobie ich przebieg. Znalazłem się...   

Gorący stołek prezesa

Po meczu ze Szkocją Zbigniew Boniek powiedział, że coś kłuje go pod wątrobą. W najbliższym czasie dolegliwości mogą się nasilić, choć z zupełnie innego powodu.

Wspomnianą refleksją pan prezes podzielił się w wywiadzie dla PAP. Kłucie spowodowane było świadomością, że we wtorkowym meczu eliminacyjnym ze Szkotami Polacy zaprezentowali się, zdaniem Bońka, lepiej od rywali. Dlatego czuł „lekki niedosyt”. Próbuję sobie wyobrazić...

Wojenka, wojenka…

Od dwóch dni nie mogę się uwolnić od informacji o bandytach w swoisty sposób czczących narodowe święto kraju, w którym mieszkam. Nie tylko od nich.

Wczoraj przez sportowe media przetoczyła się podobna wymiana ciosów. Na szczęście tylko na słowa. Pomyślałem, że idealnie wpisuje się w krajobraz kraju, którego jednym z głównych dań jest sławetne „piekełko”, a Święto Niepodległości...

Bolesne porównanie

Do polskiej ligi może po sześciu latach przerwy powrócić Paweł Wszołek. Jak to możliwe, jeśli zakończyło się letnie okno transferowe? Okazuje się, że możliwe.

Wszołek podobno negocjuje z Legią Warszawa i podobno negocjacje są na ostatniej prostej. Ale bazując na medialnych doniesieniach chce go też Lechia Gdańsk i Lech Poznań. Gdzie by nie zagrał, powinien zagrać w klubie, który ma ambicje odgrywać w lidze czołową rolę. 

Faworyt wewnętrzny, faworyt zewnętrzny

Wybrałem się na finał Ligi Europejskiej. Samolot leciał z Warszawy do Włoch, ale głowę miałem cały czas odwróconą w kierunku Niemiec.

Na studiach przeczytałem, a właściwie pochłonąłem, książkę Elliota Aronsona "Człowiek istota społeczna". Zachwyciłem się i przeraziłem. Nie zdawałem sobie sprawy jakim zwierzakiem jest każdy z nas, jak łatwo dajemy sobą manipulować. I jak sami...