Sposoby ewakuacji

Fot. Trafnie.eu

Prezes PZPN nie pozwala o sobie zapomnieć. Tak już ma. Inni z kolei nie mogą o nim zapomnieć, a reszta potrafi zapomnieć kiedy trzeba.

Zbigniew Boniek został napiętnowany przez część mediów za swój wpis na Twetterze. Poszło o błahostkę, co nie najlepiej o nim świadczy, bo to przecież wytrawny gracz, potrafiący z wyrachowaniem wsadzać szpile oponentom. Ale jak widać, nie zawsze skutecznie.

Były udziałowiec Legii Maciej Wandzel zamieścił na Twitterze komentarz dotyczący kontrowersji z meczu Korony z warszawską drużyną w ostatniej ligowej kolejce:

„Co do linii oznaczającej spalonego to był konik @BoniekZibi aby jej NIE pokazywać. Dla konsensusu jako ESA poprosiliśmy NC+ aby ten gadżet wyeliminować. Prezes miał swoje racje choć był spór. Nie dziwię się zatem że sędziowie VAR też mają ban na to....”

Gwałtownie zareagował na to prezes PZPN swoim wpisem:

"Gość pier*******y"

Tylko doprecyzuję, że wykropkowań w oryginalne nie było. Został szybko w całości usunięty, ale Boniek, z typową dla siebie pokorą, zamieścił następny:

„Zeby nie bylo,ze się wycofuje-gośc pi.........y????”

Tym razem już wykropkowania są oryginalne. Jedni nazwali jego wpis „mocnym”, inni „wulgarnym”, a część go nie zauważyła, choć z reguły zauważa każde mrugnięcie okiem w mniej poważnych sprawach.

Tak się złożyło, że następnego dnia pan prezes znów stał się bohaterem mediów, tym razem za sprawą twitterowego wpisu Jacka Kmiecika:

„Prezes @pzpn_pl @BoniekZibi unika sądu jak tylko może.Tym razem jednak przy 4 podejściu ma się stawić we wtorek 28.11 godz 9:30 w warszawskim Sądzie Okręgowym al. Solidarności, sala 305.Rozprawa otwarta dla mediów i publiczności.Wszyscy fani bardzo mile widziani??@LaczyNasPilka”

Znów podchwyciła to część mediów, cytując jeszcze wcześniejszy wpis Kmiecika w jakim celu zostanie przesłuchany pan prezes w charakterze świadka:

"Łamanie statutu PZPN, ustawienie przetargu z Canal+ pod wysoką prowizję przy aneksie umowy na E37, wywieranie presji na Komisję Licencyjną, uprawianie prywaty m.in. przez darmowe loty na trasie Rzym-Warszawa-Rzym, kneblowanie mediów, etc @LaczyNasPilka"

To już zabrzmiało poważnie w odróżnieniu choćby od pyskówek z Wandzlem. Niestety żadnych relacji ze wspomnianego procesu i przesłuchania Bońka nie znalazłem, więc nie znalazłem też potwierdzenia cytowanych wyżej rewelacji. Znalazłem za to wcześniej zamieszczony tytuł (za: pikio.pl):

„To KONIEC Bońka? MEGA AFERA w PZPN wyszła na jaw”

Koniec Bońka? Bądźmy poważni. Chyba redaktora trochę poniosło i nie zna wspaniałych umiejętności pana prezesa. Jak trzeba ewakuuje się z niewygodnych tematów nawet jako „obywatel Włoch”. Tak jak ewakuował się bez rozgłosu z bukmacherki wchodząc do UEFA.

Części mediów drażliwe kwestie z nim związane tradycyjnie zupełnie nie zainteresowały. Pewnie niebawem przystąpią do kontrataku i przeprowadzą z Bońkiem kolejny wywiad, w którym przejedzie się po oponentach...

▬ ▬ ● ▬