2025-07-28
Piłka nożna jest kobietą
Reprezentantki Anglii obroniły tytuł mistrzyń Europy. W finale Euro 2025 zakończonym w Szwajcarii po serii rzutów karnych wygrały z Hiszpanią.
Lwice, bo tak nazywają je angielskie media, obroniły tytuł, ponieważ przed trzema laty też zostały mistrzyniami podczas turnieju rozgrywanego wtedy w ich ojczyźnie. Rok później awansowały do kolejnego finału, mistrzostw świata w Australii i Nowej Zelandii, w którym dały się pokonać Hiszpankom. Minęły następne dwa lata, następny ich finał i okazja do rewanżu, bo rywalki w nim te same. Rewanż udany, choć stwierdzenie, że Lwice wygrały mistrzostwa Europy nie w pełni oddaje obraz toczonej w nich rywalizacji.
Gdy w niedzielny wieczór zacząłem oglądać serwis informacyjny telewizji BBC, mogłem doświadczyć próbki szaleństwa, które zapanowało w angielskich mediach. Wiadomości poświęcone jednemu tematowi, cały czas wejścia na żywo z Bazylei, gdzie odbywał się finał, i Londynu, gdzie zorganizowano w różnej formie strefy kibica umożliwiające wspólne oglądanie meczu. I wszędzie euforyczny nastrój. Anglia zwyczajnie oszalała na punkcie Lwic.
Pamiętam ich pierwszy mecz na mistrzostwach, gdy zacząłem mieć wątpliwości, czy w ogóle wyjdą z grupy, bo ta wydawała się wyjątkowo silna. Walijki stanowiły w niej tylko tło, ale Holenderki i Francuzki miały potencjał na walkę o awans do ćwierćfinału. I z tymi ostatnimi Lwice przegrały 1:2 w inauguracyjnym meczu. Chyba powinny podziękować Francuzkom, bo skoro przy okazji tak perfekcyjnie zmotywowały je na dalszą część turnieju. W każdym kolejnym meczu Angielki dosłownie wyszarpywały rywalkom zwycięstwo czy awans.
W ćwierćfinale do 78. minuty przegrywały 0:2, by w ciągu trzech następnych zdobyć dwie bramki doprowadzając do dogrywki, a później wygrać serię rzutów karnych. W półfinale przegrywały 0:1 z Włoszkami. Wyrównały w szóstej minucie doliczonego czasu gry (!), by na minutę przed końcem dogrywki zdobyć zwycięską bramkę. W finale z Hiszpankami też przegrywały 0:1, po przerwie wyrównały i następnie wygrały serię rzutów karnych, zostając mistrzyniami Europy.
Lubiłem patrzeć na grę Hiszpanek, ciągle przecież aktualnych mistrzyń świata, ich swobodę operowania piłką. Ale analizując cały turniej, szczególnie wspomniane wcześniej mecze, doszedłem do wniosku, że chyba angielskim Lwicom nikt nie był w stanie dorównać mentalnym podejściem do gry. Może paradoksalnie ich głowy zostały tak dostrojone poniesioną porażką w pierwszym meczu w turnieju?
O sile ducha zwycięskiej drużyny niech świadczy przykład jednej z najlepszych i najbardziej doświadczonych zawodniczek, obrończyni Lucy Bronze. Po finale przyznała, że przez całe mistrzostwa grała z… pękniętą kością piszczelową!!! Opuściła w nim boisko w dogrywce z powodu innych problemów zdrowotnych związanych z kolanem. A gdy już się mecz skończył, z obandażowaną nogą, wariowała ze szczęścia skacząc na tej drugiej. Prawdziwa kobieta ze stali, czy może raczej, w nawiązaniu do jej nazwiska, z brązu.
Kobieta z brązu, bez żadnej przenośni, będzie się już zawsze kojarzyć z występem reprezentacji Polski na mistrzostwach w Szwajcarii. To był ich pierwszy, czyli historyczny występ na wielkiej imprezie, i po porażkach z Niemkami i Szwedkami, w trzecim meczu grupowym odniosły pierwsze historyczne zwycięstwo pokonując znacznie wyżej notowane Dunki 3:2. Zaimponowały w nim mentalnym podejściem niczym Angielki. I naród to docenił.
Pod stadionem w Gdańsku, na którym polska reprezentacja rozgrywa mecze w roli gospodyń, stanął pomnik pod nazwą „Piłka nożna jest kobietą” (za: propertydesign.pl):
„Pomnik autorstwa Eleonory Rogińskiej to nie tylko rzeźba, ale symboliczny hołd dla piłkarek reprezentacji Polski, które swoją pracą, talentem i zaangażowaniem budują pozycję kobiecego futbolu na arenie międzynarodowej”.
Przed powstaniem pomnika jego projekt był konsultowany z reprezentantkami Polski. Zgodnie z ich sugestiami kobieca postać na postumencie ubrana w strój piłkarski ma pelerynę i włosy związane z kucyk:
„Forma rzeźby została zaprojektowana jako wyraz siły, patriotyzmu i kobiecej pasji, a jej autorka podkreśla, że sport i sztuka mają wspólny mianownik – emocje, które łączą pokolenia. (...)
Kampania „Piłka nożna jest kobietą” oraz jej najważniejszy element - pomnik piłki nożnej - jest symbolicznym wyrazem uznania dla piłkarek reprezentacji, które z pasją i determinacją budują pozycję dyscypliny na sportowej mapie świata, inspirując kolejne pokolenia dziewcząt do sięgania po marzenia”.
Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że piłka nożna jest kobietą?
▬ ▬ ● ▬