Obłuda z podwójnym dnem

Wszystkie możliwe europejskie media napiętnowały w poniedziałek jednego piłkarza. Zastanawiam się, czy aby nie na pokaz.

Bohaterem afery stał się Joël Veltman, 25-letni obrońca Ajaksu Amsterdam, więc najpewniej w czwartek wystąpi w Warszawie w meczu Ligi Europejskiej z Legią. Ale w swojej karierze zaliczał już ważniejsze występy. Między innymi w reprezentacji Holandii podczas ostatnich mistrzostw świata w Brazylii przed trzema laty. Zakończył je z drużyną na trzecim miejscu.

Czyli mowa o zawodniku, który trochę wielkiego piłkarskiego świata widział. Tym gorzej to świadczy o tym świecie, biorąc pod uwagę wydarzenia z ostatniego weekendu. Otóż Veltman postanowił być cwańszy, niż jest, ale finalnie za bardzo mu się nie udało.

Podczas meczu ligowego Ajaksu ze Spartą Rotterdam dostał piłkę przy linii bocznej na wysokości bramki rywali. Kilka metrów przed nim leżał na murawie inny piłkarz Ajaksu, Bertrand Traore, który ucierpiał we wcześniejszym starciu. Veltman wskazał na niego sugerując wyraźnie obrońcy Sparty, że należy przerwać grę. Gdy ten się zatrzymał, przebiegły grajek, zamiast wybić piłkę na aut, ruszył z nią w stronę bramki rywali.

Gola z tego nie było, jest za to straszliwy smród, którzy czuć w całej Europie. W poniedziałek chyba wszystkie możliwe media napiętnowały Veltmana, opisując jego zachowanie jako wyjątkowo obrzydliwe. Sam zainteresowany w końcu postanowił choć trochę złagodzić burzę, więc oficjalnie za wybryk przeprosił. Z jednej strony doskonale rozumiem oburzenie. Z drugiej reakcja trochę mnie śmieszy. Dlaczego? Bo jest zdecydowanie na pokaz.

W meczu ze Spartą piłkarze Ajaksu po chwili zawahania grali dalej. Dlaczego się nie zatrzymali zmuszając do tego samego swojego koleżkę – cwaniaka? Czyli prezentują ten sam poziom co on? Dlaczego nikt nie zwrócił na to uwagi?

Dzień przed meczem Ajaksu ze Spartą w Premier League Arsenal walczył z Hull City. Londyńczycy wygrali 2:0, a obie bramki strzelił Alexis Sanchez. Niestety pierwsza nie powinna zostać uznana. Została zdobyta po zagraniu ręką, czego sędzia nie zauważył. Nie mógł zauważyć, bo znajdował się za plecami zawodnika. Po meczu przyznał się do błędu i za niego przeprosił. Dlatego jak tlen potrzebne są powtórki wideo!

Nie słyszałem jednak, by za cokolwiek przepraszał Sanchez. Zdziwiłbym się nawet gdyby przeprosił, skoro nikt od niego tego nie oczekuje. Ów rodzaj oszustwa stał się już integralną częścią współczesnej piłki!

Z jednej strony wszyscy się oburzają, że Veltman nie przerwał gry, choć sam to cwaniacko zasugerował. Z drugiej przechodzą do porządku dziennego nad zachowaniem Sancheza, które było boiskowym oszustwem (nawet jeśli zagrał piłkę ręką przez przypadek). Czyli obłuda z podwójnym dnem. Taka, jak współczesna piłka.

▬ ▬ ● ▬