IQ zerowe, nic do dodania

Fot. Trafnie.eu

Trzech czeskich piłkarzy zabalowało w nocnym klubie przed meczem decydującym o awansie do EURO 2024. W reprezentacji już nie zagrali, co było do przewidzenia.

W sobotę, czyli dzień po meczu z Polską w Warszawie, a dwa dni przed kolejnym, decydującym o awansie do finałów mistrzostw Europy z Mołdawią w Ołomuńcu, Jakub Brabec, Vladimír Coufal i Jan Kuchta (wszyscy wyszli w podstawowym składzie przeciwko Polsce) imprezowali do rana w nocnym klubie, za co zostali karnie usunięci ze zgrupowania czeskiej reprezentacji.

Starałem się to jakoś logicznie wytłumaczyć, ale szybko zdałem sobie sprawę, że podejmuję się raczej misji niewykonalnej. Pocieszam się jednak, że nawet najtęższe głowy miałyby w tej kwestii podobne problemy. W rodzimych mediach od razu pojawiły się komentarze nawiązujące do niedawnej afery alkoholowej czterech młodych Polaków, którzy tuż przed rozpoczęciem mistrzostw świata do lat 17 w Indonezji też ruszyli w miasto i też zostali w trybie pilnym wydaleni z kadry.

Ich wyczyn wydaje się jednak niezwykle logiczny i przemyślany w porównaniu z tym z Ołomuńca. Postanowili bowiem po cichu wyskoczyć wieczorem do baru, napić się i równie bez rozgłosu wrócić do hotelu. Zakładali zapewne, że będzie to anonimowy wypad, bo kto ich mógł znać w Indonezji? Nie przewidzieli tylko, że trener Marcin Włodarski zrobi dodatkowy wieczorny obchód po pokojach zawodników i dlatego wpadli.

Natomiast w przypadku dzielnej czeskiej trójki trudno wskazać plan działania związany w jakikolwiek sposób z logiką. Bowiem prawdopodobieństwo, że trzech piłkarzy, którzy grali dzień wcześniej w reprezentacji kraju, nie zostanie rozpoznanych przez rodaków w najbardziej znanym w Ołomuńcu nocnym klubie o nazwie „Belmondo”, było zerowe. A oni dodatkowo, używając dosadnego języka, doszczętnie się nawalili, czego skutki można bez problemu obejrzeć na filmikach powrzucanych do internetu.

Najbardziej intryguje mnie pytanie, dlaczego trzech dorosłych facetów zachowało się tak, jakby ktoś pozbawił ich rozumu? Trzeba go naprawdę nie mieć, by zdecydować się na publiczne popełnienie samobójstwa, bo tak traktuję, przynajmniej w kategoriach zawodowych, ich zachowanie. Nazwanie tego głupotą, byłoby komplementem.

Coufal, zawodnik West Ham United, z pewnością uczestniczył w niejednym ze słynnych angielskich Christmas Parties. To wielkie wyjazdowe popijawy organizowane przez niemal każdą miejscową drużynę w okresie świąt Bożego Narodzenia. Są dla jej zawodników jednym z najważniejszych wydarzeń sezonu, stanowiąc swoisty wentyl bezpieczeństwa. Mają się podczas zamkniętych imprez odstresować i jednocześnie jeszcze bardziej zintegrować jako drużyna. Mogą wtedy robić co chcą, pozostając praktycznie nietykalni.

Ale gdyby chcieli pójść w miasto na własną rękę w innych okolicznościach, natychmiast źle by się to dla nich skończyło. Każdy profesjonalny piłkarz w Anglii jest na świeczniku, więc każdy jego ruch zostaje natychmiast udokumentowany i upubliczniony w mediach społecznościowych, czy nawet w brukowcach za odpowiednią opłatą dla informatora. Coufal pełną wiedzę na wspomniany temat niewątpliwie posiada, dlaczego więc przewodził grupie w samobójczej nocnej wyprawie w Ołomuńcu?

Znajomy czeski dziennikarz powiedział mi, że właśnie zachowanie Coufala, uchodzącego dotąd w ojczyźnie za wzór profesjonalizmu, było szczególnie szokujące dla jego rodaków. I w pewnym sensie stanowiło dowód zdrady kapitana reprezentacji i kumpla z West Hamu, Tomáša Součka. Doszczętnie zszokował wszystkich także cichy, czy wręcz mrukliwy stoper Brabec.

Kuchta, już wcześniej nazywany „problematycznym zawodnikiem”, na pewno nie był aniołem, ale podobno ustatkował się po małżeństwie z Barborą, menedżerką do spraw marketingu w klubie FK Mladá Boleslav, którego prezesem jest jej... ojciec Josef Dufek. Teść na piłkarskich salonach będzie się musiał teraz rumienić z powodu wyczynu zięcia.

Zastanawiam się, czy próba pojęcia motywów działania wspomnianej trójki nie jest stratą czasu. Bo jak zauważył trener Dukli Praga Petr Rada (za: sport.cz):

„IQ zerowe, nic do dodania”.

PS: Czesi wygrali w poniedziałek z Mołdawią 3:0 i awansowali do finałów mistrzostw Europy w Niemczech.

▬ ▬ ● ▬