Dziwne alibi FIFA

Fot. Trafnie.eu

Reprezentacja Polski może jednak zagrać z Rosją baraż o awans do finałów mistrzostw świata. Ale jak, skoro prezes Kulesza zapowiedział, że nie zagra?

Może oczywiście teoretycznie, bowiem Rosja złożyła protest do CAS - Trybunału Arbitrażowego ds Spraw Sportu w Lozannie. Żeby być precyzyjnym, do końca nie wiadomo nawet, czy złożyła. Na pewno odgrażała się, że złoży. FIFA zachowała się więc, jakby chodziło o jej rodzoną córkę. Dlatego nie dała PZPN odpowiedzi, choć miała dać w tym tygodniu, czy polska reprezentacja zagra z nowym rywalem w pierwszym meczu barażowym, czy wywalczy awans do następnej rundy bez gry.

Czyli FIFA ma teraz alibi, by nie podejmować decyzji. Ale jak długo? Powinna być podjęta jak najszybciej, bo do meczu (24 marca) pozostały niecałe trzy tygodnie. Oficjalnie jest jednak czekanie na decyzję CAS, która na pewno zostanie podjęta znacznie później. Tak przynajmniej wynika z analizy fachowca, a takiego trzeba zawsze słuchać w sytuacjach, gdy nie posiada się dostatecznej wiedzy na jakiś temat. Na pewno posiada ją Jakub Laskowski, arbiter CAS, przepytany na okoliczność protestu Rosjan (za: wp.pl):

„Głównym przeciwnikiem Rosjan będzie czas. Sprawy przed obliczem CAS trwają zazwyczaj wiele miesięcy. A przecież baraż miałby się odbyć 24 marca. Rosjanie muszą najpierw złożyć oświadczenie o złożeniu odwołania (ang. statement of appeal), następnie samo właściwe odwołanie (ang. appeal brief), a następnie FIFA będzie miała aż 20 dni na odpowiedź. Zakładając zwyczajową procedurę rozstrzygnięcie może zająć co najmniej 8-12 tygodni, ale bardziej prawdopodobny scenariusz to kilka, jeśli nie kilkanaście, miesięcy”.

Wynika z tego, że prawdopodobieństwo zapadnięcia wyroku trybunału jeszcze przed planowanym terminem barażu jest praktycznie zerowe, ale…:

„...w tej sytuacji Rosjanie najpewniej wystąpią o tak zwane »provisional measures«, czyli środek zapobiegawczy w postaci zobowiązania FIFA do wstrzymania rozegrania meczu barażowego do momentu merytorycznego rozstrzygnięcia tego sporu”.

Pan Laskowski stwierdził jeszcze:

„Na pewno będzie to jedna z najciekawszych spraw, jaką będzie rozpatrywał CAS w ostatnich latach”.

Być może. Mnie jednak ciekawi coś innego. Przecież to już nie chodzi o baraż Polaków, który i tak się nie odbędzie. Chodzi głównie o to, czy w ogóle odbędą się finały mistrzostw świata w Katarze! Albo inaczej – czy będzie miało jakikolwiek sens ich rozgrywanie.

Dlatego zupełnie nie rozumiem ociągania się FIFA z podjęciem ostatecznej decyzji w sprawie tego barażu, co jest kompletnie nielogiczne. Powinna twardo podtrzymywać stanowisko o wykluczeniu Rosji i najwyżej później przygotować się, gdyby zapadł dla niej korzystny wyrok, na proces sądowy związany z dochodzeniem odszkodowania.

To naprawdę śmieszna perspektywa w porównaniu ze scenariuszem przywracającym Rosję do rywalizacji w walce o finały mistrzostw świata. Gdyby się tak stało, te finały byłyby parodią. Pierwsze oficjalne mistrzostw... walkowerów. Najpierw Polska, potem Czechy lub Szwecja w barażach, następnie kolejni rywale (Anglia, Dania, Szkocja, Szwajcaria, Walia... - już zapowiedzieli, że z Rosją na pewno też grać nie będą) w finałach. Zakładając, że wszyscy podtrzymaliby swoje deklaracje.

Więc co? Rosja mistrzem świata jeszcze przed startem turnieju w Katarze? Nie da się tego wykluczyć. Z pewnością za tak sprawnie przeprowadzoną imprezę szef FIFA Gianni Infantino dostałby od Putina kolejny medal, bo jeden już dostał przy okazji mistrzostw rozgrywanych w Rosji przed czterema laty.

▬ ▬ ● ▬