Czy Nawałka o tym wie?

Fot. Trafnie.eu

Znajomy dziennikarz z Mołdawii przysłał mi kadrę tego kraju na mecz z Polską. Specjalnie się nią nie podniecałem, dopóki nie trafiłem na nazwę pierwszego klubu na liście.

Lista jest długa, bo reprezentacja Mołdawii, oprócz meczu z Polską rozegra w Zjednoczonych Emiratach Arabskich jeszcze dwa, z Norwegią i Szwecją. Trzech z aż 26 zawodników dziś odpadnie, a jutro reszta poleci nad Zatokę Perską na dziesięciodniowe zgrupowanie.

Zacząłem dokładniej studiować listę i już przy pierwszym zawodników zdziwiłem się mocno. Bramkarz Stanislav Namaşco, przynależność klubowa - NK Domžale. Przecież to drużyna z ekstraklasy Słowenii. Jakim cudem jej piłkarz znalazł się w kadrze na mecze poza terminami FIFA?

Pomyślałem, że to może zły przykład. Namaşco nie zhańbił się występem w lidze słoweńskiej w tym sezonie. Nawet mój znajomy dziennikarz z Mołdawii, Miron Goihman, nie był pewny czy bramkarz dalej jest zawodnikiem Domžale. Jego klub to chyba bardziej oficjalna przynależność podana przez federację, więc takiego raczej łatwo powołać na zgrupowanie.  

Jednak w przypadku pozostałych zawodników z listy wątpliwości już nie było. Pięciu  z Priemjer Ligi, czyli grają w rosyjskiej ekstraklasie: bramkarz Ilie Cebanu (Tom Tomsk), obrońca Vitalie Bordian (Wołga Niżny Nowogród), pomocnik Alexandru Gațcan (FK Rostów), napastnicy: Eugen Sidorenco (Tom Tomsk) i Igor Picușciac (Amkar Perm). Do tego jeszcze trzech zawodników występujących w drugiej lidze rosyjskiej: obrońca Victor Golovatenco (Sibir Nowosybirsk), oraz napastnicy Eugen Cebotaru (Spartak Nalczyk) i Alexandru Suvorov (Mordowija Sarańsk). Ten ostatni grał kiedyś w Cracovii.

Czyli do reprezentacji Mołdawii na mecz z Polską poza terminem FIFA zostało powołanych dziewięciu piłkarzy z lig zagranicznych! A mieli być jeszcze kolejni. Goihman zdradził mi, że miejscowa federacja rozmawiała z innymi klubami, by zgodziły się zwolnić następnych piłkarzy:

„Szwajcarski Aarau nie chciał puścić Artura Ioniţy, tak samo jak Kubań Krasnodar Igora Armașa. Anży Machaczkała nie zgodziła się na wyjazd Alexandru Epureanu, który właśnie podpisał z nią nowy kontrakt”.

Do ZEA z pewnością poleciałby też obrońca Wołgi Niżny Nowogród Simeon Bulgaru.

„Był na wstępnej liście powołanych na zgrupowanie” – wyjaśnił Goihman.

Poinformował jednak, że nie jest jeszcze w pełni przygotowany do gry po wyleczeniu kontuzji.

Trener reprezentacji Mołdawii Ion Caras w piątek na konferencji prasowej był wręcz zachwycony styczniowymi sparingami:

„Jesteśmy wdzięczni przeciwnikom za możliwość rozegrania tych meczów. Jeszcze nigdy nasza drużyna nie miała tak atrakcyjnych rywali. Uważam, że uzyskiwane ostatnie dobre wyniki spowodowały, że przeciwnicy zaczęli patrzeć na nas inaczej, a zbliżające się spotkania najlepiej tego dowodzą”.

Zastanawiam się czy polski selekcjoner wie w jakim składzie zagra przeciwko jego orłom reprezentacja Mołdawii? Ciekawi mnie też czy ktoś podjął próbę powołania jakiegoś polskiego zawodnika z zagranicznego klubu na zgrupowanie? Raczej wątpię, skoro już w połowie grudnia ogłoszono kadrę od początku podkreślając, że będzie ona tylko krajowa. Skoro federacji Mołdawii udało się zabrać na zgrupowanie aż tylu zagraniczniaków, mam prawo przypuszczać, że tacy mogliby się znaleźć także w polskiej drużynie.

Niedawno czytałem wywiad z Januszem Golem, który stwierdził, że chętnie by znów zagrał w reprezentacji. Regularnie występuje w rosyjskim Amkarze Perm. W kadrze go nie ma. Za to w mołdawskiej znalazł się jego klubowy kolega Igor Picușciac.

Pamiętam komentarze po czerwcowym meczu z Mołdawią w Kiszyniowie. W dużym skrócie, że wstyd było zremisować. Radziłbym nie liczyć w kolejnym, 20 stycznia, na zbyt wiele. Jak patrzę na kadry obu reprezentacji, za pewnie się nie czuję. Remis chyba nie byłby wcale taki zły…    

▬ ▬ ● ▬