Spodziewana niespodzianka, oczywiście

Choć to dopiero początek letniego okna transferowego, można już zaobserwować charakterystyczny od wielu lat trend. Przynajmniej w polskiej piłce.

Są nim oczywiście obcokrajowcy tradycyjnie sprowadzani na potęgę do Ekstraklasy. Ile ja się już nasłuchałem i naczytałem w ostatnich latach na ich temat?! W podtekście zawsze ten sam wniosek – oto całe zło polskiej ligi. Zabierają miejsca młodym – zdolnym, a za... 

Logiczne? Nawet za bardzo

Właśnie zdałem sobie sprawę, że niemal niezauważone przeszło historyczne wydarzenie w polskiej piłce, na które czekałem od wielu, wielu lat.

Cóż takiego się stało? No, właśnie chodzi o to, że… nic. Nic z tego, co dzieje się zazwyczaj. Bo to przypadek związany z trenerami, a ci, jak wiadomo, pracują w polskim klubie ligowym kilka, kilkanaście miesięcy. Jeśli ktoś dociągnie do końca sezonu jest już prawie sensacja. 

Ważne jak się kończy

Reprezentacja Hiszpanii wygrała 2:1 z broniącymi tytułu Niemcami w finale mistrzostw świata do lat dwudziestu jeden rozegranym we włoskim Udine.

To właściwie tylko jeden z finałów spośród wielu imprez, który został niedawno rozegrany lub rozegrany zostanie niebawem. Gdy je wyliczałem przed kilkunastoma dniami, niestety, co przyznaję ze wstydem, zapomniałem aż o dwóch - Złotym Pucharze CONCACAF...

Mistrz niskiego pressingu

W piątek minął rok od ostatniego meczu Adama Nawałki w roli selekcjonera reprezentacji Polski, o czym przypomniały mi rodzime media.

Pokpiwają sobie z byłego trenera kadry opisując jego pożegnalne spotkanie jako błazenadę. Przypomnę, że był to ostatni występ reprezentacji podczas mistrzostw świata w Rosji. Przed trzecim meczem grupowym nie miała już szansy na awans, więc jej zwycięstwo... 

Niewiele? Raczej lata świetlne

W czwartek obejrzałem dwa mecze półfinałowe mistrzostw świata do lat dwudziestu jeden. Patrzyłem na nie mając świeżo w pamięci pewien wywiad.

Udzielił go Czesław Michniewicz, trener polskiej drużyny, który stwierdził: „Do awansu zabrakło niewiele...” Ale jeszcze w tym samym zdaniu sobie zaprzeczył: „...więcej zrobić nie mogliśmy. Od Hiszpanii byliśmy po prostu o wiele słabsi. Jedyne, na co mogliśmy liczyć..."

To nie są czasy dla...

Co zrobić, gdy trafi się na kilka informacji, które wydają się dziwne, czy wręcz niewiarygodne? Może niestety trzeba uznać je za zupełnie... normalne.

A właśnie na takie natrafiłem. Jedna bardziej zaskakująca od drugiej. Najbardziej chyba ta z Luisem Suarezem. W meczu Copa America Urugwaju z Chile znalazł się przed bramkarzem, trafiając piłką w jego rękę. Natychmiast poszukał wzrokiem sędziego i pokazał mu...

Jeszcze piękniejsza katastrofa?

Porażka z Hiszpanią reprezentacji Polski do lat dwudziestu jeden wciąż budzi emocje. Chyba sporego kaca próbują leczyć ci, którzy uwierzyli w jej wielkość.

Hiszpańskie media nazwały Polaków „juniorami”. Najbardziej wygadanym juniorem okazał się jak zwykle ten, który w głównej roli wystąpił także na boisku, czyli Kamil Grabara. Tak skomentował bolesną porażkę (za: sport.pl): „Każdy widział, jaka była różnica. Nie..."

Jak Wyspy Owcze

Reprezentacja Polski do lat dwudziestu jeden przegrała z Hiszpanią 0:5, kończąc udział w mistrzostwach Europy. Rywale brutalnie pokazali jej miejsce w szeregu.

Sprawdziły się niestety moje przewidywania, że wynik meczu zależeć będzie przede wszystkim od Hiszpanów posiadający znacznie większy potencjał. Miałem nadzieję, że znów zagrają chimerycznie, jak w poprzednich dwóch meczach, w czym upatrywałem... 

Czym można zachwycać?

Zaczęła się jazda, nawet ostra. Oczywiście z reprezentacją Polski do lat dwudziestu jeden. Na razie zdecydowanie w górę przed ostatnim grupowym meczem.

Zanim nastąpi przyspieszenie, ewentualnie nagły zwrot, warto się chwilę nad tematem pochylić. Tematem, który zaskoczeniem nie jest, przynajmniej dla mnie. Przyznam, że spodziewałem się nawet większego szaleństwa i to już po pierwszym meczu z Belgią...

Tego się najbardziej boję...

Reprezentacja Polski do lat dwudziestu jeden pokonała 1:0 gospodarzy w kolejnym meczu finałów mistrzostw Europy rozgrywanych we Włoszech.

Jest liderem tabeli z kompletem punktów pod dwóch kolejkach. Wynik kosmiczny, przynajmniej dla mnie, ale za wcześnie na gratulacje związane z awansem. A byłby to awans nie tylko do półfinału imprezy, także automatycznie do igrzysk olimpijskich w Tokio...