Ucieczka do przodu

Okazuje się, że mój rodak jest piłkarskim geniuszem. No, prawie… Czy to ten sam, któremu jeszcze przed kilkoma tygodniami kazano migiem wracać na emeryturę?

Naczytałem się laurek na temat bramkarza Barcelony Wojciecha Szczęsnego. Jak na mój gust wręcz ociekających wazeliną (za: sport.pl): „Szczęsny = MVP. "Pokazał, dlaczego jest liderem bramki"” . I uzasadnienie: „Był chwalony przez hiszpańskich dziennikarzy za...

Leo tylko się uśmiecha

W subiektywnym podsumowaniu tygodnia o trenerze, który odszedł w ostatnich dniach. Chodź nie był Polakiem, odegrał ważną rolę w historii rodzimej piłki.

W czwartek po długiej chorobie w wieku 82 lat zmarł Leo Beenhakker, były selekcjoner reprezentacji Polski. Jako pierwszy uzyskał z nią historyczny awans do finałów mistrzostw Europy w 2008 roku. Miałem okazję go poznać i zrobić z nim wywiad w 1999 roku. 

Brutalna weryfikacja

Smutno zakończyły się pierwsze mecze ćwierćfinałowe Ligi Konferencji dla polskich drużyn. Choć udział aż dwóch w tej fazie uznano za wielki sukces.

Jeszcze zanim Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok przystąpiły do gry, przeczytałem w jednym z internetowych tytułów, że „patrzy na nas cała Europa”. Tytuł chwytliwy, choć niestety efekciarski. Nie zauważyłem bowiem, by ta Europa podniecała się specjalnie...

Szczęśliwy człowiek

Znajomy holenderski dziennikarz Henk Mess podesłał mi tekst do poczytania. To wywiad z polskim piłkarzem grającym w jego ojczyźnie.

Jakub Moder, występujący od niedawna z powodzeniem w Feyenoordzie Rotterdam, udzielił go największemu holenderskiemu magazynowi piłkarskiemu “Voetbal International”. Henk już w tytule wiadomości napisał, że będzie dużo do czytania, bo wywiad jest długi. 

Niezrozumiała moda

Jeden z menedżerów w Premier League został niemiłosiernie sponiewierany przez media. Rzeczywiście jego drużyna osiąga wręcz tragiczne wyniki, ale…

Tym menedżerem jest Ruud van Nistelrooy pracujący z Leicester City. Niestety jego zespół znajduje się w strefie spadkowej i wiele wskazuje, że w tym sezonie spadku nie uniknie. Za kadencji Holendra przegrał dziewięć meczów z rzędu i od stycznia nie zdobył w lidze...

Zastanów się dwa razy. Nawet trzy

W ojczyźnie prawdziwa euforia. Jak zawsze gdy towarzyszy transferowym spekulacjom, brakuje w niej trzeźwego spojrzenia na dość oczywiste fakty.

Rodzime media donoszą z prawdziwym podnieceniem, że Krzysztof Piątek może zmienić klub. Na razie jeszcze jest zawodnikiem Başakşehiru, dla którego strzelił w tym sezonie w lidze tureckiej 19 bramek. Ale za chwilę może wybuchnąć „transferowa bomba”...

Pokory nigdy dosyć

W subiektywnym podsumowaniu tygodnia o tych, którzy potrafią na otaczający ich świat, zdecydowanie daleki od ideału, spojrzeć do bólu realistycznie.

Obaj są związani z polską piłką. Jeden bezpośrednio, a drugi pośrednio. I z wypowiedzi obu w kończącym się tygodniu w pamięci utkwiły mi fragmenty, nad którymi z pewnością warto się chwilę pochylić. Choć w pierwszym przypadku trudno mówić o jakimkolwiek zaskoczeniu.

Naprawdę ludzki pan

Wybory do Komitetu Wykonawczego UEFA są namiętnie komentowane w rodzimych mediach. A w tle oczywiście ten, który zawsze lubi błyszczeć.

W skład wspomnianego komitetu, ważnego organu UEFA, miał szansę wejść prezes PZPN Cezary Kulesza. Miał, ale nie wszedł. Zabrakło mu niewiele albo wiele, zależy z której strony spojrzeć i kto wydaje werdykt. Otwierał bowiem listę tych, którzy się do komitetu nie...

Jeszcze będzie normalnie?

W Warszawie odbył się mecz o Superpuchar Polski. Teoretycznie jeden z najważniejszych w roku w rodzimej piłce. Niestety tylko teoretycznie.

Właściwie mecze były dwa. Jeden rozpatrywany w kontekście boiskowych wydarzeń. Drugi rozgrywany w kibicowskim świecie, nie dla każdego niewtajemniczonego do końca zrozumiałym. Mistrz i zdobywca pucharu powinny walczyć o Superpuchar kraju przed...

Pogoń i... pogoń

We wtorkowy wieczór obejrzałem w telewizji dwa mecze półfinałowe krajowych pucharów. Odbywały się w dwóch różnych krajach. I warto koniecznie dodać…

Chodzi o półfinały Pucharu Polski i hiszpańskiego Pucharu Króla. Warto wspomnieć, że oglądałem je właśnie w takiej kolejności. Pewnie inna byłaby trudna do przyjęcia. I piszę to bez żadnej złośliwości, raczej kierując się zdrowym rozsądkiem. A ten podpowiada, że...